Jak przygotować się do rozłąki? Co robić, by nie rozstać się z najbliższymi w niezgodzie? O jakie potrzeby rodziny zadbać przed wyjazdem? Które sprawy bieżące trzeba załatwić koniecznie? O co powinien dbać rodzic pozostający z dzieckiem, a o co rodzic przebywający na misji? Jak postępować, by proces reintegracji rodziny po powrocie partnera/rodzica z misji przebiegał pomyślnie i motywująco?
Jakich błędów unikać?
Dlaczego warto przygotować się do rozstania?
Długotrwała rozłąkarodzi wiele sytuacji trudnych i zagrażających integralności rodziny, których konsekwencją bywają kłótnie, rozwody, przemoc domowa, uzależnienia, a nawet samobójstwa. To, jak dorośli przygotowują się do rozstania oraz ich funkcjonowanie w okresie rozłąki i reintegracji rzutuje na sposób przeżywania i funkcjonowania dzieci. Dlatego tak istotne jest, aby z należytą uwagą przygotować rodzinę do trudnego procesu rozstania na czas wykonywania obowiązków służbowych.
Jakie informacje o wyjeździe należy podać?
Pracownicy służb powinni jasno, rzeczowo i na tyle, na ile im pozwala zobowiązanie do zachowania tajemnicy dotyczącej misji, przedstawić najbliższym szczegóły dotyczące wyjazdu (dokąd jadą, na jak długo i jakie będą wykonywali zadania). Powinni również zyskać akceptację bliskich do przymusowej rozłąki w związku z koniecznością przejęcia przez nich części obowiązków domowych. Powinni udzielać otwartych i uczciwych odpowiedzi na wszystkie pytania, używając słów zrozumiałych dla rodziny, a szczególnie dla dzieci. Wyjazd rodzica bez uprzedniej rozmowy może stanowić dla dziecka ogromne źródło stresu i może spowodować przypisanie sobie winy za nagłe zniknięcie bliskiego z domu.
Jak się spierać?
Kłótnie przed wyjazdem stanowią jeden z najczęściej występujących problemów. Należy się postarać o to, aby ich nie traktować zbyt poważnie, gdyż wynikają z obawy przed rozstaniem oraz niepewnością dotyczącą ewentualnych zmian, które zajdą w trakcie nieobecności, braku kontroli i wpływu na sytuację w domu. Szczególnie należy dbać o to, aby dzieci nie były świadkami kłótni ani nieporozumień rodziców.
Jak się rozstać pokojowo?
Rozwiązywanie w czasie trwania misji problemów wychowania dzieci, zarządzania domowym budżetem albo kłopotów związanych z życiem intymnym niesie ze sobą wiele frustracji. Najważniejsze sprawy należy załatwić jeszcze przed wyjazdem na misję. Omawianie małżeńskich trudności, które wystąpiły jeszcze przed wyjazdem, jest bardzo uciążliwe z powodu odległości i rozłąki. Najlepiej będzie, jeśli się je odłoży aż do powrotu współmałżonka lub partnera z misji.
Jak zapowiedzieć termin powrotu?
Terminy wyjazdu i powrotu z misji – wyloty i przyloty – mogą się opóźnić albo przyspieszyć. Nie należy przedstawiać rodzinie konkretnych dat ani godzin, lecz podawać terminy przybliżone. Dzięki temu bliscy unikną niepotrzebnego napięcia i zdenerwowania, gdy misja niespodziewanie się przedłuży lub nastąpi opóźnienie w planowanym transporcie. Dzieci mogą się czuć oszukane i rozczarowane niedotrzymaniem słowa lub odczuwać lęk przed nieznanym powodem opóźnienia powrotu rodzica.
Jak się kontaktować z rodziną?
Należy przygotować rodzinę na to, iż na misji nie zawsze będzie możliwość nawiązania z nią kontaktu, np. z powodu wykonywanych obowiązków, problemów technicznych lub niesprzyjających warunków pogodowych. Należy uprzedzić, aby brak kontaktu nie był powodem do zdenerwowania. W przypadku długotrwałego braku kontaktu należy pozostawić najbliższym telefon do osoby lub zespołu ds. pomocy rodzinie w macierzystej jednostce, aby mogli zadzwonić i rozwiać swoje obawy.
Jak traktować plotki i pogłoski?
Powtarzanie plotek i pogłosek może mieć wiele szkodliwych psychologicznych następstw dla innych funkcjonariuszy i ich rodzin (np. pogłosek o niewierności współmałżonków). Należy kategorycznie unikać przekazywania niesprawdzonych oraz nieprawdziwych informacji.
O jakie potrzeby rodziny zadbać przed wyjazdem?
Jaki wdrożyć plan działania?
Niezbędne jest zorganizowanie wsparcia, które pomoże członkom rodziny w poradzeniu sobie podczas nieobecności żołnierza, strażaka czy policjanta. Wskazane jest ustalenie akceptowanego przez obie strony planu zabaw, spotkań i innych aktywności, które mogą być dla rodziny sposobem na radzenie sobie z samotnością i stresem. Małżonek pozostający w domu będzie również wymagał emocjonalnego i fizycznego odpoczynku z dala od domu i dzieci. Dlatego warto przedyskutować formy rekreacji akceptowane przez obie strony, aby nie stanowiły dla przebywającego na misji źródła obaw, niepokoju ani zazdrości, ani nie podważały wzajemnego zaufania małżonków.
O jaką pomoc poprosić rodzinę i przyjaciół?
Należy zaangażować członków najbliższej rodziny, przyjaciół i znajomych we wspieranie rodziny w trakcie trwania misji, aby pomogli pozostałemu w kraju rodzicowi odpocząć od opieki nad dzieckiem, np. wyręczając go w codziennych obowiązkach.
Po co dziecku kalendarz?
Wykonanie wspólnie z dzieckiem kalendarza, na którym będzie mogło liczyć dni nieobecności rodzica, stanowi bardzo pomocny element w budowaniu u niego poczucia kontroli i bezpieczeństwa. Samodzielne odliczanie upływających dni do powrotu rodzica z misji powoduje również, iż dziecko nie zadręcza drugiego rodzica lub opiekuna ciągłymi pytaniami o datę powrotu.
O jakich sprawach bieżących nie wolno zapomnieć?
Bardzo istotne jest stworzenie bliskim warunków do bieżącego rozwiązywania spraw administracyjnych i prawnych, np. notarialnego upoważnienia do reprezentowania przed urzędami i instytucjami, upoważnienia do wglądu do dokumentacji medycznej na wypadek utraty przytomności przez funkcjonariusza, uwzględnienie współmałżonka oraz dzieci w polisie ubezpieczeniowej na życie, upoważnienie do korzystania ze środków finansowych, spisanie testamentu itp.
O co powinien dbać rodzic pozostający z dzieckiem?
Czemu trzeba dbać o własne potrzeby?
Bardzo ważne jest korzystanie z każdej dostępnej pomocy (rodziny, przyjaciół, wsparcia innych osób) w doświadczanych trudnościach podczas nieobecności partnera lub partnerki. Aby sobie poradzić z separacją i wspierać dzieci, rodzic powinien dbać o swoje potrzeby. Musi mieć siły do dźwigania podwójnego ciężaru obowiązków, które na niego spadły.
Jak traktować czas wolny?
Konieczne jest zaplanowanie sobie czasu wolnego, który oderwie nas od codziennej rutyny, np. spotkań z członkami innych rodzin, których współmałżonkowie również uczestniczą w misji, wyjścia z dziećmi do parku, restauracji, na piknik itp.
Co daje chwila dla siebie?
Odpoczynek od ciągłej obecności dzieci. Wyjście co jakiś czas samemu z domu jest konieczne do utrzymania zdrowia psychicznego i regeneracji sił. Wspólnie ustalone przed misją formy aktywności okażą się w tym bardzo pomocne.
Dlaczego pozytywne relacje z innymi są takie ważne?
Należy zmobilizować wszystkich członków rodziny do wspierania żołnierza, strażaka lub policjanta przebywającego na misji. Konieczne jest stałe zapewnianie go o swojej miłości, oddaniu i wsparciu. Stabilna sytuacja w domu i pozytywna więź uczuciowa z bliskimi stanowią najważniejszy czynnik dobrego funkcjonowania na misji.
Dlaczego samorealizacja?
Nieobecność partnera lub partnerki jest okazją do własnego rozwoju (np. nauki języka, zaliczenia kursu prawa jazdy itp.). Rozstanie nie musi być okresem kojarzonym z utratą, obciążeniem czy trudnościami. Można ten czas wykorzystać do realizacji zaległych planów lub własnego doskonalenia się. A dzięki zaangażowaniu w nowe aktywności będzie można odnieść wrażenie szybciej upływającego czasu, czyli skrócenia tęsknoty.
Jakie powinny być kontakty z rodziną?
Ważne jest wykorzystanie wszystkich dostępnych środków, aby utrzymywać systematyczny kontakt z bliskim na misji (telefon, e-mail, list, paczka). Każdą rozmowę telefoniczną powinno się kończyć pozytywnym akcentem, aby zapewnić poczucie bezpieczeństwa, bliskości i wsparcia. Nieporozumienia i dyskusje na ważne tematy należy pozostawić do powrotu.
Jakie są najważniejsze dane, które należy przekazać najbliższym?
Kluczowe znaczenie ma zapewnienie łatwego dostępu do wszelkich danych kontaktowych niezbędnych w sytuacjach awaryjnych i kryzysowych (telefon do szpitala, oficera dyżurnego, rodziny, przyjaciół itp.). W sytuacji kryzysowej człowiek często traci zdolność trzeźwej oceny sytuacji. Dlatego wskazane jest wyznaczenie jednego, łatwo dostępnego miejsca w domu czy jednostce, w którym będą się znajdowały najważniejsze informacje i kontakty przydatne w sytuacji awaryjnej.
Czemu służy wspieranie dzieci?
Stałe zapewnianie dzieci o miłości i trosce rodzica, który wyjechał na misję, jest konieczne, aby nie czuły się zaniedbywane, porzucone oraz aby nie postrzegały błędnie siebie lub swoich zachowań jako przyczyn rozłąki.
Jakie nowiny są nieodzowne?
Rodzic przebywający na misji musi być informowany o wszystkim, co dotyczy dzieci. On też chciałby wiedzieć, co u nich słychać. Nieobecni rodzice dotkliwie odczuwają bezpowrotnie utracone chwile, w których nie mogli towarzyszyć swoim pociechom (np. pierwsze słowa lub kroki, urodziny, pierwsze sympatie, rozpoczęcie roku szkolnego i inne uroczystości), dlatego należy zadbać o to, aby najbliżsi byli stale o wszystkim informowani. Ułatwi to proces reintegracji z dzieckiem po powrocie do domu.
Jakie zwyczaje i rytuały należy pielęgnować?
Kontynuowanie trybu życia, jaki dotąd prowadziły dzieci. Należy zachowywać wszelkie zwyczaje domowe, rytm dnia, aby dzieci miały poczucie bezpieczeństwa, i unikać wszelkich radykalnych zmian. Dzieci wymagają stałej świadomości, że ktoś o nie dba, zapewnia stabilność i bezpieczeństwo, podczas kiedy jeden z rodziców wyjeżdża.
Czy rozmawiać o nieobecnym rodzicu?
Poruszanie w codziennych rozmowach tematu nieobecnego rodzica jest ważne, aby dzieci nie zapomniały o rodzicu przebywającym na misji. Należy wspominać o nim w rozmowach, podczas rodzinnych uroczystości i spotkań, pokazywać zdjęcia, aby ciągle był obecny w domu i stanowił część rodziny.
Czy kontrolować informacje o nieobecnym rodzicu?
Selekcjonowanie i porządkowanie docierających do dzieci każdego dnia informacji dotyczących misji, w której bierze udział ojciec lub matka jest zalecane. Należy się zorientować, co dzieci wiedzą i jak to rozumieją. Należy z nimi rozmawiać o uczuciach, jakie w nich wywołuje nieobecność rodzica.
Czy motywować dziecko?
Zdecydowanie warto je aktywizować, a czasem nawet pozwolić mu na przejęcie inicjatywy w domu. Trzeba dyskretnie je obserwować i pomagać mu, a także dawać poczucie, że jego głos w sprawach życia codziennego rodziny jest bardzo ważny.
Jak zadbać o bliskość?
Zapewnić dziecku możliwości kontaktu z nieobecnym rodzicem za pomocą telefonu, e-maila, listów, internetu itp.
Po co nam tradycja?
Kultywowanie tradycji rodzinnych podczas nieobecności jednego z rodziców dziecka wpływa na poczucie ciągłości, stabilności i bezpieczeństwa u dzieci.
Na co zwrócić uwagę poza domem?
Wskazane jest utrzymywanie ścisłego kontaktu z nauczycielami i wychowawcami dziecka. Oni jako jedni z pierwszych mogą zauważyć niepokojące zmiany w jego zachowaniu.
O co powinien dbać rodzic przebywający na misji?
Jak pielęgnować kontakty z rodziną?
Kontaktować się jak najczęściej. Interesować się sprawami domowymi i wszystkim, co dotyczy dzieci, oraz samopoczuciem współmałżonka podwójnie obciążonego obowiązkami, zachęcać go do odpoczynku, doceniać jego wysiłki.
Jak jeszcze wspierać partnera?
Mobilizować wszystkich członków rodziny do wspierania rodzica pozostającego w kraju.
Jak podkreślać pozytywne emocje?
Każdą rozmowę telefoniczną lub list należy kończyć pozytywnym akcentem.
Co nam daje empatia?
Szczególne znaczenie ma stałe zapewnianie dzieci o miłości i trosce. Rodzic przebywający na misji powinien się wykazać wyrozumiałością w sytuacji, kiedy dzieci, zwłaszcza kilkuletnie, nie są zainteresowane prowadzeniem rozmowy. Często jest to spowodowane trudnością w utożsamianiu głosu w słuchawce z rodzicem w przypadku młodszych dzieci, a w przypadku starszych – zaabsorbowanie własnymi sprawami.
Czemu służy tolerancja?
Nie zapominajmy o akceptowaniu zmian zachodzących wśród członków rodziny. Nie należy oczekiwać, że po powrocie wszystko i wszyscy będą tacy sami jak przed misją. Zmiany mogą mieć charakter zarówno pozytywny, jak i negatywny.
Jak powinna przebiegać właściwa reintegracja?
Dlaczego warto być cierpliwym?
Powrót po długim czasie z misji do rodziny może wywołać nieoczekiwane uczucia i stres. Przed pierwszym spotkaniem zarówno żołnierze, strażacy, policjanci, jak i ich rodziny mają wiele oczekiwań i wyobrażeń na swój temat. Podobnie jak przygotowanie do rozstania i przyzwyczajenie się do życia w rozłące zajęło kilka tygodni, tak i powrót do domu oraz przyzwyczajenie się do ponownego bycia razem zabierze trochę czasu i będzie wymagało wysiłku od wszystkich członków rodziny. Jest to proces stopniowy, nie zaś jednorazowe wydarzenie. Należy być cierpliwym i nie starać się niczego przyspieszać.
Jak się porozumiewać?
W procesie reintegracji bardzo istotna jest wzajemna komunikacja. Należy unikać rozmów, kiedy jeden z partnerów jest zły, rozgniewany lub zniecierpliwiony. Okazywanie braku szacunku, znudzenia, wypowiadanie negatywnych komentarzy lub sarkazm na pewno nie poprawią atmosfery, za to staną się ogromną przeszkodą w ponownej integracji rodziny. Dobra komunikacja jest kluczowym czynnikiem warunkującym pomyślny powrót żołnierza, strażaka lub policjanta do domu. Należy dbać o okazywanie sobie wzajemnego wsparcia, zainteresowania tym, co druga strona ma do powiedzenia, rozmawiać w atmosferze miłości i życzliwości, okazywać entuzjazm i zadowolenie z bycia razem, okazywać zaufanie do siebie i swojej rodziny. Bezcelowe jest licytowanie, kto miał gorzej – małżonek pozostający w kraju czy funkcjonariusz przebywający na misji. Rozłąka jest trudnym doświadczeniem dla obojga. Oboje oczekują szacunku, cierpliwości i wsparcia, a nie krytyki.
Czego się spodziewać po powracających z misji?
Na co przydadzą się takt i cierpliwość?
Powracający z misji będą musieli powoli przyzwyczajać się do życia w nowych warunkach. Będą jeść co innego, zmienią strefę czasową, zmianie ulegnie ich dobowy rytm funkcjonowania, będą musieli podjąć zupełnie inne zadania. Będą musieli również przystosować się emocjonalnie do życia w rodzinie. Pewne doświadczenia zdobyte podczas misji mogły ich zmienić i nadal mogą mieć wpływ na ich emocje i zachowanie. Być może nie będą chcieli o tym rozmawiać. Nie należy wówczas dopytywać o doświadczenia z misji. Należy się wykazać taktem i cierpliwością, nie starać się niczego wymuszać ani przyspieszać. Po powrocie z misji żołnierze, strażacy lub policjanci mogą przeżywać silne emocje i trudne stany psychiczne.
Jak traktować zmęczenie, brak motywacji, zniechęcenie partnera?
Powrót do domu wiąże się z podekscytowaniem, oczekiwaniem na pierwsze spotkanie, przygotowaniami do niego, przyrządzaniem ulubionych potraw, zakupami, powitalnymi przyjęciami, odbieraniem telefonów, opowiadaniem o tym, co się zdarzyło. Nadmiar wrażeń wywołuje w konsekwencji zmęczenie i znużenie u wszystkich członków rodziny, a w szczególności u powracających z misji. Mogą doświadczać problemów związanych z bezsennością lub nadmierną sennością i wcale nie musi być konkretnego powodu, aby sprawiali wrażenie zmęczonych lub zniechęconych. Należy to zaakceptować. Jest to konsekwencja ogromnego wysiłku fizycznego i psychicznego związanego z pobytem na misji.
Jakie są sposoby na samotność?
Ponowna integracja z rodziną i przyjaciółmi po misji może się okazać bardzo trudna. Na początku wracający mogą się czuć obco w domu, mieć wrażenie, że do niego nie pasują, odczuwać klaustrofobię albo czuć się osaczeni i przytłoczeni codziennym hałasem i funkcjonowaniem rodziny. Na początku może im towarzyszyć poczucie, jakby nie mogli znaleźć wspólnego języka z przyjaciółmi, krewnymi, poczucie niezrozumienia tego, co przeszli. Żołnierze, strażacy lub policjanci często nie wiedzą, jak opisać rodzinie swoje doświadczenia z misji, a czasami w ogóle nie chcą do tego wracać. Trudno im również zaakceptować stracone chwile, które mogliby spędzić z bliskimi, gdyby nie wyjazd na misję. Może to wywołać poczucie izolacji, niezdolność do przystosowania się i samotność. Są to typowe uczucia towarzyszące procesowi przystosowania i ważne jest, aby rodzina nie interpretowała ich jako odrzucenie ani brak zainteresowania. Dostosowanie się do życia w rodzinie, wejście w rutynę zajmuje trochę czasu – zwykle od 6 do 12 tygodni. Życie codzienne rodziny często ulega zmianie i powracający czują się nieco zagubieni, szukają swojego miejsca i roli. Nawet gdy członkowie rodziny czują się nieswojo i niekomfortowo w obecności powracającego z misji, powinni się wykazać zrozumieniem i cierpliwością. Wszyscy mogą się czuć skrępowani w tej sytuacji. Jeżeli po upływie 12 tygodni rodzina nadal nie będzie w stanie poczuć wzajemnej bliskości ani zrozumienia, wskazane jest skorzystanie z konsultacji psychologicznej.
Czy napięcie i nadmierna czujność partnera powinny budzić niepokój?
Powracający mogą odczuwać ciągłe napięcie, podobnie jak podczas pełnienia służby uważnie obserwować otoczenie w poszukiwaniu niebezpieczeństwa grożącego im lub rodzinie. Jest to typowa i normalna konsekwencja udziału w niebezpiecznej misji. Z czasem te nawyki i towarzyszące im emocje powinny ustąpić.
Czemu pojawiają się złość i gniew?
Czasami powracający z misji odczuwają złość o to, że podczas gdy inni mogli zostać w domu, oni musieli pełnić swoje obowiązki na misji. Wiele podczas ich nieobecności się zmieniło. Złość i gniew to część procesu przystosowywania się. Pomocne w tym względzie mogą się okazać rozmowy z kolegami z jednostki, zaufanymi przyjaciółmi lub psychologiem. Rodzina powinna się starać zachęcać do takich spotkań i nie postrzegać ich jako konkurencji dla siebie. Koledzy z misji, którzy przeżyli to samo, są w stanie wiele zrozumieć, bo mają podobne doświadczenia. Tego typu rozmowy pomagają zarówno żołnierzom lub policjantom, jak i ich rodzinom. Z czasem więzy rodzinne się zacieśnią, a kontakty z kolegami z misji ulegną rozluźnieniu.
Czy szok kulturowy jest groźny?
Jeszcze przez kilka tygodni po zakończeniu misji funkcjonariusze mogą odczuwać zmęczenie podróżą i szok kulturowy spowodowany powrotem do dawnych zwyczajów, dawnego, znanego sobie świata. Pewne aspekty życia, które powinny być znajome i bezpieczne, mogą na początku wydawać się obce. Należy dać im czas na oswojenie się ze wszystkim i zaakceptowanie zmian, które zaszły podczas ich nieobecności.
Co oznacza poczucie braku swojego miejsca?
Wielu powracających z misji ma poczucie, że się zmienili i że nie potrafią na nowo się przystosować do życia, które dotąd wiedli. Na początku jego kontynuacja może im się wydawać niemożliwa do zrealizowania i mało atrakcyjna. Świadomość utraconego czasu, który mogli spędzić z rodziną, może wywoływać smutek i poczucie, że coś ważnego w życiu minęło bezpowrotnie i nigdy już nie będzie tak jak dawniej. Mogą się zadręczać myślami o niedopasowaniu do rodziny i niemożności znalezienia sobie w niej miejsca.
Jak traktować chęć partnera do wynagrodzenia sobie wysiłku?
Po powrocie żołnierze, strażacy i policjanci często chcą sobie wynagrodzić czas, który spędzili w trudnych warunkach, wydając pieniądze na podróże i inne przyjemności. Należy wówczas pamiętać, aby realistycznie patrzeć na swój budżet i uważnie sprawować nad nim kontrolę. Nie należy przesadzać z urządzaniem zbyt wielu przyjęć, gdyż może się to okazać bardzo wyczerpujące i utrudniać odbudowę więzi z bliskimi.
Czym grozi ucieczka w alkohol?
Dla wielu powracających świętowanie z przyjaciółmi i rodziną nie może się obyć bez alkoholu. Przesadzenie z jego ilością może spowodować uczucie samotności, wyobcowania i depresję. Może również prowadzić do impulsywnych i ryzykownych zachowań. Trzeba temu przeciwdziałać, zanim pojawią się groźne dla zdrowia i rodziny skutki.
Jak rozsądnie planować pierwsze dni po powrocie?
Ścisły plan powitania, wizyt przyjaciół i rodziny oraz liczne imprezy mogą się okazać przytłaczające dla wszystkich. Należy dać sobie czas na ochłonięcie, zrelaksowanie się, znalezienie swojego miejsca w domu, w nowej rzeczywistości. Dobrym pomysłem jest przekazanie rodzinie i znajomym wizji, w jaki sposób mają wyglądać pierwsze dni po powrocie, w jaki sposób będzie się odbywać świętowanie powrotu, np. zamiast wielkiej imprezy obiad w wąskim, rodzinnym gronie. Najważniejsze jest odbudowanie więzi między współmałżonkami lub partnerami oraz dziećmi. Dalsza rodzina i przyjaciele muszą to zrozumieć i poczekać.
Czy wypytywać i oceniać?
Niektórzy członkowie rodziny, znajomi i przyjaciele będą chcieli wiele się dowiedzieć o doświadczeniach z misji, inni zaś nie będą w ogóle chcieli o tym rozmawiać. Należy respektować odmowę opowiadania o tym, co się wydarzyło w trakcie misji. Należy również unikać wypowiedzi oceniających postępowanie żołnierza, strażaka lub policjanta.
Jak pokonywać skrępowanie w relacjach małżeńskich?
Na początku wzajemne relacje małżonków lub partnerów będą niezgrabne. Mogą się czuć nieswojo i niezręcznie, mieć poczucie, że bardzo się zmienili, i czuć skrępowanie we wzajemnych kontaktach, dlatego że ominęło ich wiele zdarzeń z życia rodziny i wiele wydarzeń na misji jest dla rodziny tajemnicą. Wraz z upływem czasu wszyscy będą nabierać większej pewności siebie i zaufania we wzajemnych relacjach. Aby poprawić komunikację, nie należy się spieszyć. Cierpliwość i szacunek są konieczne, aby na nowo nauczyć się ze sobą być. Przeszkodami w przywróceniu zażyłości między małżonkami mogą być: obecność dzieci, częste wizyty rodziców i gości, nadmierne spożycie alkoholu oraz nierealistyczne oczekiwania.
Czego się spodziewać po małżonkach lub partnerach pozostających w kraju?
Co trzeba wiedzieć i co docenić?
Od czego zacząć?
Nierealistyczne oczekiwania co do wzajemnych relacji po powrocie mogą być przyczyną rozczarowania obojga małżonków lub partnerów. Zanim na nowo zaczną razem uczestniczyć w życiu towarzyskim, upłynie trochę czasu. Nie jest wskazane, aby rzucali się w wir licznych imprez powitalnych oraz spotkań z bliskimi i przyjaciółmi, zanim nie odbudują więzi, także intymnych. Spokój i wzajemna koncentracja na potrzebach swoich i dzieci pozwoli uniknąć wielu rozczarowań, zmęczenia, znużenia i poczucia odrzucenia.
Czy próba natychmiastowego podzielenia się obowiązkami to dobry pomysł?
Czasami już niemal od progu małżonkowie lub partnerzy chcą wręczyć powracającym z misji listę spraw do załatwienia, którym sami nie byli w stanie podołać. Pragnienie odpoczynku dotyczy obojga małżonków lub partnerów. Powracający z misji również potrzebują trochę czasu, aby się zorientować w zakresie swoich domowych obowiązków i powoli się w nie wdrożyć. Na początku powinni zostać zapoznani ze sprawami wymagającymi natychmiastowej uwagi, nie zaś przytłoczeni nawałem obowiązków, którym nie będą w stanie od razu sprostać.
Czas i cierpliwość są tutaj konieczne.
Czemu służą proste i szczere relacje?
Zarówno powracający z misji, jak i ich małżonkowie lub partnerzy są zaciekawieni wzajemnymi zmianami, które zaszły podczas rozłąki. Ważne, aby rozmawiali o tym oraz o wzajemnych oczekiwaniach wobec siebie. Ciągle przecież się kochają i odtąd wspólnie będą sobie radzić z domowymi problemami. Warto również wprost zapytać powracających z misji, czy chcą się podzielić swoimi przeżyciami. Być może nie będą w stanie od razu tego zrobić. Cierpliwość i zrozumienie pomogą ich ochronić przed ponownym przeżywaniem koszmaru, którego doświadczyli. Jeżeli jednak współmałżonek lub partner jest zbyt wrażliwy i nie jest w stanie słuchać o dramatycznych przeżyciach z misji, powinien wprost to zakomunikować i zasugerować rozmowę z psychologiem, bliskim przyjacielem lub grupą wsparcia.
Jak postępować, żeby zrozumieć dzieci?
Jak potraktować emocje?
Podczas pobytu rodzica na misji dzieci mogły doświadczać takich emocji, jak strach, smutek, zakłopotanie albo nawet gniew z powodu opuszczenia przez ojca lub matkę. Dziecko może przejawiać zachowania regresywne charakterystyczne dla wcześniejszego etapu rozwoju. Dzieci, jeśli wcześniej nie zostały do tego odpowiednio przygotowane, mogą również mylnie sądzić, że to one były powodem opuszczenia domu przez rodzica. Konieczne jest wówczas, aby rodzice z dziećmi rozmawiali. Pomoże to złagodzić ich lęki i nieprawdziwe wyobrażenia.
Jak przyjąć zmiany?
Mogło się zdarzyć tak, że gdy jeden z rodziców wyjechał, dziecko nawet nie raczkowało, a teraz już samodzielnie chodzi. Przedszkolak mógł się nauczyć nowych słów i zwrotów lub rozpocząć naukę w szkole. Dzieci ciągle się zmieniają ― rosną, dojrzewają, przywiązują się do swoich opiekunów, nauczycieli albo nowych przyjaciół. Angażują się w zajęcia pozalekcyjne, uprawiają sport, spotykają się z przyjaciółmi. Rodzic przebywający na misji nie mógł obserwować swojego dziecka ani uczestniczyć w wielu jego aktywnościach. Poczucie, że wiele go ominęło, że nie zna tak, jak by chciał, swojej pociechy, może być dla niego bardzo bolesne. Zadaniem rodzica przebywającego w kraju jest wspieranie małżonka lub partnera w odbudowaniu tej więzi. Często wystarczy tylko poświęcić dziecku czas i okazać zainteresowanie, być cierpliwym, a ono samo zapragnie włączyć drugiego rodzica w swoje aktywności.
Czemu należy być wyrozumiałym?
Dzieci mogą różnie reagować na powrót ojca lub matki. Małe dziecko może płakać, kiedy się je weźmie na ręce, ponieważ nie rozpozna drugiego rodzica. Maluchy mogą być nieśmiałe, ponieważ dobrze go lub jej nie pamiętają i będą się czuły nieswojo. Przedszkolaki mogą się bać i trzymać blisko rodzica, z którym spędziły ostatni okres. Dzieci w wieku szkolnym, które niecierpliwie oczekiwały na powrót taty lub mamy, mogą zabiegać o ich całkowitą uwagę. Nastolatki mogą być kapryśne i zachowywać się tak, jakby w ogóle nie były zainteresowane powrotem rodzica. To właśnie one współuczestniczyły wraz z drugim rodzicem w prowadzeniu domu podczas trwania misji. Oboje rodzice muszą docenić, że dzieci wywiązywały się z dodatkowych obowiązków, którymi zostały obarczone podczas nieobecności ojca lub matki. U niektórych dzieci może dojść do nasilenia się symptomów choroby, jeżeli wcześniej występowały jej łagodniejsze objawy. Dziecko może się czuć zobligowane do bycia lojalnym wobec rodzica, z którym przebywało w ostatnim okresie, bo otaczał je troską i opieką. Mogą w związku z tym zachowywać się w stosunku do powracającego z misji z rezerwą. Rodzic, który spędził z dzieckiem okres rozłąki, musi je zapewnić, że nie będzie urażony zabieganiem o uwagę ani okazywaniem uczuć rodzicowi, który powrócił z misji.
Dlaczego rodzice muszą dostosować się do tempa rozwoju dzieci?
Aby pomóc w ponownej integracji rodziny, oboje rodzice powinni wspólnie przeformułować i dostosować do obecnej sytuacji dotąd obowiązujące w domu reguły i zasady, np. podział obowiązków, decydowanie o aktywności i spędzaniu wolnego czasu przez dzieci itp. Stopniowe dostosowywanie się i odbudowywanie więzi z dziećmi wymaga czasu. Niczego nie da się przyspieszyć. Należy pozwolić dzieciom na odbudowywanie relacji w ich własnym tempie. Pomocne mogą być jasne zasady i reguły ustalone przez oboje rodziców, dostrzeganie, chwalenie i docenianie sukcesów, które dziecko osiągnęło podczas nieobecności ojca lub matki (dobre stopnie, zaangażowanie w zajęcia domowe lub sportowe, pomoc rodzinie), oraz tego, że dobrze sobie poradziło podczas rozstania. Należy zachęcać dziecko, aby opowiedziało ojcu lub matce o tym, co się wydarzyło podczas jego/jej nieobecności w domu (o nowych przyjaciołach, zajęciach itp.). Pochwała od obojga rodziców za wszystkie sukcesy, które dziecko osiągnęło, na pewno pomoże w procesie reintegracji.
mjr dr Angelika Szymańska
Psycholog wojskowy, konsultantka dowódcy ds. profilaktyki psychologicznej w 12 Brygadzie Zmechanizowanej w Szczecinie, terapeutka prowadząca warsztaty dla weteranów misji i ich rodzin w ramach współpracy ze Stowarzyszeniem Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju.