1. Pierwszym krokiem, by zapanować nad wyrażaniem złości, jest wzięcie na siebie odpowiedzialności za swoje uczucia i zachowania. Mamy bowiem skłonność, by szukać przyczyny na zewnątrz siebie, obarczać innych ludzi i okoliczności życiowe winą za własne reakcje.
2. Pozwalamy sobie na utratę panowania nad sobą, jeśli mamy przekonanie, że możemy bezkarnie to zrobić.
3. Jeśli obawiamy się, że możemy wybuchnąć i powiedzieć lub zrobić coś, czego potem będziemy żałować, możemy natychmiast się oddalić.
4. Aby zmniejszyć swoją skłonność do wybuchów złości, należałoby rozpoznać własne, nierealistyczne oczekiwania poprzedzające wybuchy złości i rozstać się z nimi, godząc się, że niejednokrotnie nie zostaną spełnione.
5. Sposobem myślenia zwiększającym ryzyko wpadania w złość jest m.in.: wyznaczanie arbitralnych granic swojej cierpliwości i wytrzymałości, a kiedy druga osoba je przekracza, pozwalanie sobie na wściekłość lub mściwość.
6. Wpływ na nasilenie złości ma nasza interpretacja: intencji innych ludzi, wagi skutków samego wydarzenia i wybaczalności ewentualnego błędu.
7. Pielęgnowanie urazy prowadzi niekiedy do przyjmowania negatywnej postawy wobec całego świata, który wydaje się nieprzyjazny, a zwłaszcza do odczuwania wrogości wobec przypadkowych osób przypominających w czymś krzywdziciela.
8. Udawanie, że nic się nie stało, może doraźnie pomóc poradzić sobie z urazą i poczuciem krzywdy, ale grozi tym, że w przyszłości Ty mógłbyś w ten sam sposób krzywdzić innych ludzi w przekonaniu, że nic złego się nie dzieje.
9. Wybaczając, robimy przede wszystkim prezent samemu sobie.
10. Świadomość, że wybuchy złości przynoszą pewne korzyści, umożliwia szukanie odpowiedzi na pytania: w jaki sposób mogę osiągnąć podobne korzyści bez wybuchów złości i związanych z tym strat oraz z jakich korzyści muszę zrezygnować, jeśli chcę zachowywać spokój?
Cały poradnik znajdziesz tutaj.